czwartek, 28 stycznia 2010

Droga - Cormac McCarthy .

Kiedy tylko w Czasie Fantastyki 2007 czytałem "prosto z amozonu" Jacka Dukaja, cieszyłem się, że mogę Stanisława Lema czytać w oryginale, ale marna znajomość języków obcych uniemożliwia cieszyć pozycjami naprawdę godnymi polecenia. Książka, która dostała Pulitzera pewnie długo w Polsce nie będzie wydana. Pewnie autorytet Dukaj pozwolił Wydawnictwu Literackiemu już rok później wydać, a mnie zachwycać się dokonaniami Cormaca. Chociaż książka jest bardzo dołująca, warto ją przeczytać, napisana wręcz bardzo prostymi, ale pięknym językiem ocierającym się o wręcz o poezję. Wizja apokalipsy jest bardzo sugestywna. Książka daje po głowie, wzrusza, drażni. Tytułowa droga Ojca z Synem jest bardzo przejmująca, wzruszająca wręcz poruszająca najdalsze pokłady człowieczeństwa. W każdym bądź razie po lekturze długo nie czytałem. Natenczas czekam na ekranizację tytułowej Drogi czy udźwignie ciężar pierwowzoru książkowego. W każdym bądź razie w kolejce czeka tego autora "Dziecię Boże".