piątek, 6 sierpnia 2010

Upiór Południa - Czerń - Tom 01 - Kossakowska Maja Lidia.

Pierwszy tom tetralogii Mai Lidii Kossakowskiej to na samym początku małe zdziwienie, wszystkie opowieści mogły pojawić się w jednym wydaniu książkowym, bo są naprawdę małej objętości i czyta się bardzo szybko. Korespondent będący w Afryce uczestniczy w zamachu, który jako jedyny przeżywa. Giną wszyscy z rąk bardzo młodych  ludzi wręcz  dzieci. Trauma po wydarzeniach to odwiedzanie dawnych miejsc pobytu na czarnym kontynencie, szukanie ukojenia w alkoholu, czy poszukiwanie śmierci w ciemnych zaułkach  niebezpiecznych dzielnic. Pustka, czerń, szaleństwo, czy coś może jeszcze uratować człowieka, pozwolić wrócić do świata żywych?  
Postęp wstępujący na kontynent, degradacja środowiska, czystki i bratobójcza walka czy jest czas na wiarę czy pamięć? Na wiarę w bogów okrutnych i wymagających, ale już zapominanych. Po co bóg/demon w którego nikt nie wierzy?  Jeśli wierzy to jaka jest cena, czy jest warta? Intrygująca i niepokojąca tylko ten upał.

Upiór Południa - Pamięć Umarłych - Tom 02 oraz Burzowe kocie - Tom 3 - Kossakowska Maja Lidia.

Druga książka z serii "Upiór Południa" nie jest już taka agresywna, bardziej spokojna i zrównoważona  nie oznacza nudniejsza. Zmieniamy kontynent, na pewno nie jest to już czarna Afryka. Westernowe rekwizyty pozwalają mieć nadzieje, że to dziki zachód, estetyka nie bardzo lubiana przez mnie. Szeryf ratuje życie zostawionej na pustkowiu osobie. To daje wiarę, że pomimo wszystko to dobra osoba. To działanie będzie miało brzemienne w skutkach  działanie siły niekoniecznie ziemskich.  Opis małego miasteczka ze swoimi tajemnicami, złymi i dobrymi postępkami, grzechami przeszłości wypada naprawdę ciekawie. Barwne, wyraziste postacie oraz obowiązkowa na dzikim zachodzie szubienica oddają znakomicie grozę sytuacji. Pomimo uprzedzeń co do stylistyki bardzo ciekawa pozycja.


Trzecia z cyklu książka jest najbardziej przekombinowana, oniryzm, wydumane poczucie humoru pomimo gadającego kota nie dają zadowolenia z lektury. Puszczanie oka oraz liczne paralele do innych utworów fantastycznych nie ratują trzeciej części, którą uważam chyba za najsłabszą. Weteran wojenny - kolejna złamana postać - zostaje poproszony o pomoc w ratowaniu umierającej krainy z innego wymiaru. Ruszając na pomoc, rozwiązuje kolejne questy, mamy wrażenie kpienia z czytelnika. Trudno zawieść niewiarę na kołku.To jakby podróż w jedną stronę na "nieświeżych grzybkach". Ból głowy oraz irytacja.

Ewangelia ognia - Michel Faber.

Korzystając z okazji międzynarodowego dnia książki zakupiłem krótką ale bardzo ciekawą książkę autora "Szkarłatny płatek i biały". W skrócie: główny bohater, znający aramejski i będąc w nieodpowiednim czasie w odpowiednim  miejscu, w trakcie  zamachu terrorystycznego znajduję w irakijskim muzeum, dobrze zachowane zwoje - świadectwo naocznego świadka śmierci Jezusa. Postanawia bez powiadomienia  nikogo przemycić zwoje do swojego kraju. Bohater tłumaczy zwoje oraz wydaje zdobywając upragnione przez siebie pieniądze oraz 5 minut sławy przy okazji niosąc kaganek oświaty. Tematy religijne są trudne, wystarczy wspomnieć awanturę o krzyż przy Pałacu Prezydenckim. Czy bohater otwiera Puszkę Pandory? A może jest Prometeuszem? Każdy sam sobie odpowie na te i inne pytania, książka pomimo niewielkiej objętości daje trochę materiału do przemyślenia. Po przeczytaniu krótkiej ale bardzo ciekawej książki przychodzi jeszcze jedna myśl, książka mogła wyjść w serii mity.