
Nowy zbiór opowiadań "
Przewodasa" zaskoczył, raczej nie spodziewałem się autor, który "większość" czasu traci na rozwałkę forum Nowej Fantastyki czy utarczki słowne na grupie usenetowej, wydaje kryminały czy powieści przygodowo-historyczne, poruszy jeszcze temat cyberpunkowy. Zbiór opowiadań tworzy w pewnym sensie powiązane ze sobą całość. Oczywiście
najjaśniejsze punkty całości były wcześniej drukowane czy w
"Nowej Fantastyce" czy w "
Czasie Fantastyki". Przypomnienie sobie "Powołanie Besta" czy "Egzorcystki" ma swoje zalety. Autor nie ucieka od swoich poglądów i zgrabnie przemyca w teksty swoją fascynację metafizyką czy swoim poglądem na świat, czyli słynną już Zasadą Zachowania Wolnej Woli. Są opowiadania, które drażnią pomysłem "
Tabularezka" czy zbędnym okrucieństwem, ale zawsze można przejść do następnego opowiadania. Autor nie schlebia czytelnikowi, ale odpowiednia dawka czarnego humoru wynagradza "trud" przebrnięcia przez książkę.